piątek, 14 marca 2014

Rozdział 2

* Laura *

Poszliśmy do hipermarketu, musieliśmy przecież kupić pare smakołyków na wieczór zabaw heheszki. 
Z moich myśleń wyrwał mnie huk, po czym na parę sekund straciłam przytomność
- Lau? - usłyszałam głos blondyna, wtedy zdałam sobie sprawę, że weszłam na słup - Oj ty moja bajo - pocałował mnie w rozbite czoło
- Jak baja jaka baja?! - wstałam, ale znowu bym upadła gdyby nie silne ramiona Rossa
- A nie mówiłem? - zapytał. Na co ja wybuchnęłam śmiechem - Co ci? - zapytał .
- A nic po prostu słodki jesteś - powiedziałam i poczachrałam mu jego blond czuprynę - To co idziemy na te zakupy? - dodałam, a blondyn nic nie mówiąc pociągnął mnie w stronę sklepu....

 * Ross *

Brunetka przez 15 minut lampiła się w żelki-miśki. Niby mówiła, że sprawdza datę przydatności ale z 15 minut?! no to to się nie mieści w głowie
- Laura! - wrzasnąłem do jej ucha, dziewczyna wtedy ocknęła się
- Co?! - warknęła i rzuciła smakołyk do wózka, ja tylko cicho się zachicotałem 
- To co my tu mamy? - spojrzałem na nasze zakupy - 3 cole, chrupki, Laura? - gdy wymówiłem jej imię dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie - Serio Lau, tampony? - spytałem zakłopotany, jednak brunetka nie zdziwiła się zbytnio
- No co nie długo będę miała okres - powiedziała i ruszyła do stoiska z czekoladami. Oj bosie , bosie co ja z nią mam? pomyślałem i podrapałem się po karku
- ROSS! - wydarła się, a ludzie patrzyli się na nas jak na idiotów. Spokojnie Ross uspokój się , nic jej przecież nie zrobisz - pomyślałem i popchnąłem wózek  ku brunetce
- Paczaj jakie slodkie - sepleniła pokazując mi maskotkę '' Hello Kitty'' No błagam, kobieta ma 17 lat i chce sobie kupić maskotkę Kitty?!  - Kupis mi no pppppppplooooooosie - ciągnęła dalej scenę. Przeklnąłem cicho i wrzuciłem maskotkę do wózka .
- To co idziemy? - zapytałem a brunetka przytaknęła głową 

******
Wieczór, a wychodząc z domu był ranek. Gdzie tyle byliśmy? na basenie! niedługo kończą się wakacje a z życia trzeba przecież korzystać. Oczywiście graliśmy sobie w siatkę , a potem zrobiliśmy sobie kilka fot oto one :





- No to mamy dzień udany co nie? - zapytała brunetka. Ja tylko promiennie się uśmiechnąłem , pokazując szereg białych ząbek 
- To co idziemy do mojego domu? na zabawę? - zapytałem, brunetka śmiejąc się cały czas wskoczyła mi na plecy. I tak zadowoleni poszliśmy do mojego domu 

=---------------------------------------
Wiem wiem rozdział głupi i nijaki. .. ale pisałam go na szybkiego
kocham was AWAYS ^^^

4 komentarze: