piątek, 21 marca 2014

Rozdział 3

*Laura*
Świetnie się bawiłam z Ross'em.Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.A dzisiaj idziemy do jego domu.Nareszcie zobaczę się z Rydel.Pewnie znowu bedzie tak,że wejdziemy z Ross'em do domu,a ona od razu porwie mnie na górę do pokoju,pogadać i wogóle.Ehh czy  ta dziewczyna nigdy nie zrozumie,że ja i Ross jesteśmy tylko przyjaciółmi ? No  tak zapomniałabym do niej mówi się jak do ściany.
- Heej Laura ? Laura !-Z zamyśleń wyrwał mnie głos blond włosego przyjaciela.
-Tak ? Przepraszam,zamyśliłam się-Odpowiedziałam,pokazując moje piękne białe jak śnieg zęby (nie no dobra,ale nie przesadzajmy,aż z tym śniegiem-od Karoli)
-A o czym tak myślałaś ? A może o kim ? Hym ?-Tak musiał to zrobić ? Podniósł te swoje brwi.
-Hahahahahahah-Nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem.
-A ty z czego się śmiejesz moja droga panno ? Hę ?-I znowu to zrobił.
-Z niczego-Ledwo co powstrzymywałam się od śmiechu.
-Ej bo się fochnę.Bedzie taki foch z przytupem.-Powiedział
-Hahahaha a może z dwoma przytupami ?-Teraz to i on przyłączył się do mnie.
Szliśmy tak i się śmaliśmy.
-No więc o kim tak myślałaś ?-I znowu wrócił do tego tematu.
-O tym jakiego mam świetnego przyjaciela i że uwielbiam z nim spędzać każdą chwilę czasu.
-Cooo ? A kto to taki ? To ja już tobie nie wystarczam ?-Zapytał smutny
-Ja mówiłam o tobie głuptasku.
-Aww,też cię kocham-Powiedział i mnie przytulił.
-Co mówiłeś ?-Zapytałam w ciąż się tuląc z blondynkiem.
-Nic,nic.Idziemy ?-Zapytał speszony.
-Tak idziemy.
Szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
Byliśmy już pod posesją Lynch,ów.

*Ross*
Jesteśmy już pod moim domem.Zapewne znowu moja siostra weźmie Lau na góre i wypuści ją dopiero jak bedzie musiała iść do domu.Zawsze to robi.Tylko wejdziemy do domu.Wchodzimy.Yhym no to już się zacznie,moge sie już pożegnać z Lau.Wchodzimy a tu co ? Rydel nie ma.Cud się stał.
-Hej co robicie ?-mówiłem ciągnąc brunetke do salonu.
-Hej Lau,hej brat-powiedzieli chórem.-Hej chłopaki-odpowidziała Lau.
-Czemu tu tak cicho ? I gdzie jest Rydel ?-Zapytałem zdziwiony,brakiem obecności siostry.
-Poszła na zakupy-powiedział Riker wstając z kanapy.
-Ale,że tak sama ?
-Nie z Van.
-Że z moją siostrą ?-Zapytała Lau.
-No tak.To nie wiedziałaś ?
-Ja nic nie wiedziałam.
-Ej wy tu gadu gadu,a my się tu zanudzamy.Co porobimy ?-Zapytał Rocky.
-Może pogramy w butelke ?-Zaproponował Ellington.
-No to chodźcie.-Powiedziałem.
---------------------------------------------------------
Hej wam ten rozdział dodajego ja Karola.Mam nadzieję,że się podoba.Ale to pozostawiam wam.
~Karola~

3 komentarze:

  1. Cudo <3
    Jestem ciekawa co wyniknie z butelki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny! Czekam na next!
    Zapraszam - http://auslly-anotherstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń